7 rzeczy, które czułam, gdy przytulałam się do mojego bliźniaczego płomienia

7 rzeczy, które czułam, gdy przytulałam się do mojego bliźniaczego płomienia
Billy Crawford

W zeszłym roku miałem doświadczenie, które było straszne, ale i niesamowite.

Byłem w zasadzie zmuszony do przytulenia kogoś, kogo mocno nie lubiłem.

I wtedy nastąpił wybuch.

Nie fizyczny wybuch jak w przypadku odłamków i tak dalej...

Bardziej eksplozja silnych emocji i doznań w moim ciele. Dosłownie prawie się przewróciłem od tego co czułem i jak bardzo byłem tym zdezorientowany.

Czułem się jakbym przeszedł przez transporter Star Trek (tak jestem nerdem) i dostał moje molekuły przearanżowane w szalone sposoby, szczególnie moje molekuły serca.

Wszystko to stało się z uścisku?

A właściwie tak, przynajmniej tak się zaczęło...

Oto co się stało...

Ta dziewczyna, Dee, jest koleżanką z pracy, z którą przywitałam się tylko raz czy dwa.

Pracujemy w większej firmie, gdzie można było trzymać się od niej z daleka, a ona mnie denerwowała bez konkretnego powodu, ale po prostu rodzajem jej ogólnego klimatu.

Wydawała mi się arogancka, rzadko się uśmiechała i kiedyś powiedziała koleżance opinię o czymś, co mnie wkurzyło i uderzyło w próżność.

Zapomniałem, co to dokładnie było, coś o mediach społecznościowych, ale pamiętam, że przewracałem oczami i unikałem jej spojrzenia, gdy następnym razem przechodziła obok mojego biurka.

Ta dziewczyna to fałszywa frajerka - zdecydowałem - Pieprzyć ją.

Nie myślałem o niej więcej i trzymałem się swojej pracy. W moim życiu osobistym, wychodziłem czasem na niezobowiązujące randki, ale w zasadzie byłem dość znudzony romantycznie.

Potem Dee zachorowała i najwyraźniej było to dość poważne.

W pracy moi koledzy mówili o niej i o tym, że może nie wyzdrowieć. Mówili, że to problem, który miała od czasu dorastania, a który się zaostrzył.

Przyznaję, że poczułem ukłucie winy za tak surowe osądzenie jej na podstawie w zasadzie niczego, ale stłumiłem je i wróciłem do pracy.

Dee wraca...

Aż pewnego dnia Dee wróciła do pracy.

Kiedy weszła ludzie klaskali, a ona była wspierana przez swoją przyjaciółkę Angelę, która pomagała jej iść.

Wyglądała trochę gorzej, ale zmusiła się do uśmiechu. Nadal nie rozumiałam, co się stało z jej zdrowiem i jak poważne to było, ale domyślam się, że to jej osobiste informacje medyczne, a nie moja sprawa.

Przyznałam sama przed sobą, że dobrze, że nic jej nie jest, ale nadal czułam się niezręcznie i niekomfortowo.

Odwróciłem wzrok, ale wtedy ludzie zaczęli ją przytulać, mówić jak bardzo się cieszą, że wróciła.

Mój szef dał jej bukiet kwiatów, a ona wyglądała na zakłopotaną.

Wtedy mój szef dał mi znak, żebym ją przytulił.

"C'mon man, co robisz" - szepnął obserwując moją niechęć.

Więc poszedłem się przytulić. Dee wyglądała jak jeleń w świetle reflektorów, gdy podszedłem. Chyba wyczuła, że jej nie lubię.

Zobacz też: Duchowy anarchizm: Zerwanie łańcuchów zniewalających twój umysł

Pierwsze co zauważyłem to to, że jej oczy faktycznie były naprawdę piękne i intensywne.

Następną rzeczą, którą zauważyłem było

WYDARZENIE.

7 rzeczy, które czułam, gdy przytulałam się do mojego bliźniaczego płomienia

1) Intensywne duchowe ciepło

Czułem jakoś ciepło w środku duszy, gdy przytulałem Dee. Wiem, że to brzmi tak kornie i nie cierpię, że w ogóle to piszę.

Ale to prawda.

Czułem się cały rozgrzany, zarówno fizycznie jak i duchowo.

Czułam się tak, jakby poranne słońce nadchodziło nad górami i zlewało mnie w idealne ciepło i blask.

To było takie intensywne.

Zastanawiałem się, czy Dee też to czuje.

Poważnie, zastanawiałem się, co się dzieje, do cholery.

Ale czułam się tak dobrze, że trzymałam ten uścisk kilka sekund dłużej niż to było właściwe. Musiałam się oderwać.

2) Ekstremalna euforia

W tym samym czasie, gdy czułam to ciepło zalewające mnie wewnątrz i na zewnątrz, czułam intensywną euforię.

Zobacz też: Terror piękna: 11 wielkich problemów z byciem bardzo pięknym

Wszystkie dźwięki pokoju zamarły, a ja zastanawiałem się, czy moja kawa została tego ranka zasznurowana jakimś silnym narkotykiem.

Czułem się jakbym przedawkował dopaminę.

Mógłbyś mi pokazać dowód, że za godzinę wszyscy będziemy martwi, a ja nadal uśmiechałbym się jak cholerny kot z cheshire.

Po prostu czułem się tak cholernie niesamowicie.

Znowu to mnie uderzyło z zaskoczenia.

Ta młoda kobieta, którą uważałem za płytką sukę, przytulała mnie półgębkiem, a ja praktycznie byłem bliski płaczu z tego, jak bardzo mnie to uszczęśliwiło.

Byłam absolutnie zdumiona tym, co czułam i nie wiedziałam nawet, jak zacząć to przetwarzać.

3) Duszący smutek

Uścisk był eksplozją i jak wszystkie eksplozje promieniował falami uderzeniowymi na zewnątrz od centrum.

Mimo że trwało to tylko siedem sekund, spędziłem tego dnia wiele godzin na analizowaniu i ponownym przeżywaniu tego, co się stało.

Bo to było skomplikowane.

Pod euforią i ciepłem też jakoś czułam smutek.

To było tak, jakbym doświadczał bólu, przez który Dee przeszła, a także głębszych traum, z którymi się zmagała.

Ryzykując arogancję, czułem się, jakbym ją duchowo prześwietlał i nagle instynktownie poznał ją na jakimś ultra głębokim poziomie.

Nie mogłem od niej odejść.

Miałam ochotę płakać ze szczęścia, jak już mówiłam, ale czułam też w środku tę głęboko bolącą melancholię, jak to, co się czuje, gdy chce się płakać od miesięcy, ale po prostu nie można wydać z siebie głosu.

4) Przytłaczający zachwyt

Przez cały czas trwania tego uścisku rozpiewało mnie uczucie wszechogarniającego zachwytu.

Wszystkie myśli o osądach, jakie miałem na temat Dee, natychmiast stały się nieistotne.

Mogła być seryjnym mordercą, a ja nadal nie potrafiłbym powstrzymać porywu zachwytu, który mną wstrząsnął.

Każda cząsteczka jej istnienia uderzała we mnie jak fala przypływu. Słyszałem jej oddech, jakby był w zwolnionym tempie.

Jej ramiona do połowy otaczały mnie niezręcznie, a ja czułem jak jej włosy dotykają mojej twarzy.

Moja skóra płonęła niemal jak porażona prądem w miejscu, gdzie jej włosy lekko mnie dotykały.

Czułem respekt, jakbym był w obecności boskiej istoty czy czegoś takiego.

Czy to była ta "boska kobiecość", o której moja przyjaciółka Rose ciągle próbowała mnie namówić do czytania, żebym stała się bardziej wrażliwa na kobiety?

Cokolwiek to było, rozwalało mnie.

Zapiszcie mnie do jakiejkolwiek sekty, bo ten uścisk był epicki.

5) Pasja fizyczna

OK tak, byłem włączony.

Byłem niesamowicie nakręcony, musiałem zrobić pół zgięty-wyprostowany chód po przytuleniu jej przez kilka sekund, więc robisz matematykę.

Ta kobieta, którą wcześniej odrzuciłem jako próżną pochlebczynię w mediach społecznościowych, nagle stała się mniej więcej powodem mojego istnienia.

Zapamiętałem każdą krzywiznę jej ciała i uczucie trzymania jej w ciągu tych kilku sekund, kiedy pociągnąłem ją za sobą.

Nie wypowiadając żadnych słów, czułem jak ta intensywna energia seksualna przechodzi od niej do mnie.

To było jak duchowy orgazm, ledwo mogłem oddychać.

Mógłbyś mi zaproponować wybór między wygraną na loterii a fizyczną bliskością z Dee i wybrałbym to drugie.

6) Ogromna tajemnica

Wszystkie te równoczesne doznania otaczało intensywne uczucie tajemnicy.

Ta kobieta, którą tak łatwo odrzuciłam bez poznania, stanowiła intrygującą zagadkę.

W ogóle jej nie znałem, ale rozpaczliwie chciałem.

Czułam się jak ktoś, kto trafił na złoto, a nawet zdawałam sobie sprawę, że poziom mojego zainteresowania może być graniczny, niezdrowy i obsesyjny.

To tylko człowiek, przypominałem sobie niezliczoną ilość razy w ciągu najbliższych dni, myśląc o niej.

Ale zagadka pozostała...

To poczucie, że nigdy tak naprawdę nie dowiem się o niej wszystkiego, nawet gdybym spędził z nią całe życie.

I to mnie niezmiernie zaintrygowało.

7) Wiadomość prosto do mojego serca

Inną z rzeczy, które czułem, gdy przytulałem mój bliźniaczy płomień, jest rzeczywisty przekaz słowny.

Nie "słyszałem" dokładnie głosu, ale miałem telepatyczne poczucie, że słowa są do mnie przesyłane, coś w rodzaju, gdy nagła świadomość po prostu uderza w ciebie.

Ta osoba jest wyjątkowa, ta osoba jest z tobą związana, ta osoba jest twoim przeznaczeniem.

Chłonięcie tego jednocześnie ze wszystkimi innymi uczuciami było przytłaczające.

Nie miałem jak tego przewidzieć, ale siła tego połączenia była niezaprzeczalna.

Dee zarumieniła się, gdy oderwałem się od uścisku.

To było tak dalej.

Tydzień później wyszliśmy na drinka

W najbliższych dniach kilka razy zatrzymywałem się przy biurku Dee, żeby zapytać, jak się czuje.

Dla nas obojga było oczywiste, że coś wielkiego się między nami zmieniło.

Kiedy zaprosiłem ją na drinka, zgodziła się bez wahania.

Nasze poczucie humoru, kontakt wzrokowy, uczucia, którymi się otaczaliśmy były niesamowite, a ja nawet otworzyłem się przed nią, że na początku ją nienawidziłem.

Powiedziała, że myślała, że jestem kartonowym korporacyjnym kutasem, kiedy widziała mnie na początku w biurze i śmialiśmy się z tego, jak złe może być pierwsze wrażenie.

Wszystko stamtąd popłynęło i połączyliśmy się na poziomie, którego nigdy wcześniej z nikim nie miałem.

Zrozumiałem, że była moim "bliźniaczym płomieniem" kilka miesięcy później, gdy byliśmy już w poważnym związku.

Więc o to chodziło?

Byłem gotów uwierzyć w prawie wszystko po mocy naszego zbliżenia, a Dee powiedziała mi, że wierzy, iż byliśmy razem w poprzednim życiu.

Szczerze mówiąc, ona ma chyba rację.

Nasze połączenie zarówno fizyczne, emocjonalne jak i intelektualne było niesamowite.

Potem to wszystko stało się za dużo...

W ten sposób uzależniłem się od przytulania. Dotykałem Dee w każdej wolnej chwili, nawet gdy rozmawialiśmy, wolałem rozmawiać trzymając ją na rękach.

Kiedy pierwszy raz się całowaliśmy? To temat na cały inny artykuł, bo praktycznie dostałam zawału.

Z bardziej intymnej strony...

Seks był po prostu jak przedłużenie stałej bliskości, którą mieliśmy pod każdym względem.

Stało się to tak dobre, że właściwie stało się... zbyt dobre.

Zasadniczo zacząłem zauważać, że za każdym razem, gdy byłem z dala od Dee, czułem się pusty, niekompletny i zagubiony.

Ledwo mogłem zawiązać buty bez uprzedniego uzyskania "Dee fix". Zacząłem się czuć jak narkoman.

Nienawidziłem nawet, gdy z powodu mojego chrapania spała po drugiej stronie łóżka z dala ode mnie.Czułem się opuszczony.

Na początku było to urocze, ale widziałem, że ona też zaczyna uważać mnie za nadmiernie czepliwego.

Żartowanie, że jestem "Dee addict" stało się mniej żartem, a bardziej rzeczywistością.

Staliśmy się super współzależni, Dee była w roli "ratowania" mnie swoją miłością i walidacją, podczas gdy ja byłem jej słodkim facetem, który "potrzebował" jej do szczęścia w życiu.

Czułem się jak nieudacznik.

Wtedy właśnie odkryłem w sieci wyjątkowego człowieka o imieniu Rudá Iandê, który był pewnego rodzaju szamanem w Brazylii.

Słyszałem ten termin, ale nie bardzo wiedziałem, co to znaczy. Ale ten facet mówił rzeczy, które naprawdę miały sens!

I był brutalnie szczery i bezpośredni.

Obejrzałem jego darmowe wideo na temat znalezienia prawdziwej miłości i intymności i tak wiele rzeczy kliknęło dla mnie o sytuacji między Dee a mną.

Teraz zrozumiałem, co poszło nie tak i mogłem podejść do naszego związku w zupełnie nowy sposób.

Bliźniaczy płomień płonie jaśniej...

Korzystając z lekcji, które wyniosłem z darmowego masterclassu, byłem w stanie mieć zupełnie nowe podejście do kochania Dee.

Uściski stały się jeszcze bardziej wybuchowe i niesamowite, ale nie miałem już tego codependent sort of craving jak bym umarł bez nich.

Czułem się raczej jak dodatkowy bonus na szczycie siły, którą czułem w środku i miłości, którą Dee postanowiła się ze mną podzielić.

Nasze uściski były dojrzałe, ekscytujące, całe i jakoś jeszcze bardziej prawdziwe i przyziemne.

Chcę powiedzieć, że...

Naprawdę chcę powiedzieć, że uważaj, kogo przytulasz!

Nigdy nie wiadomo, jak wysoko mogą polecieć iskry...




Billy Crawford
Billy Crawford
Billy Crawford jest doświadczonym pisarzem i blogerem z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem w tej dziedzinie. Pasjonuje go poszukiwanie i dzielenie się innowacyjnymi i praktycznymi pomysłami, które mogą pomóc osobom fizycznym i firmom poprawić ich życie i działalność. Jego twórczość charakteryzuje się wyjątkową mieszanką kreatywności, wnikliwości i humoru, dzięki czemu jego blog jest wciągającą i pouczającą lekturą. Wiedza Billy'ego obejmuje szeroki zakres tematów, w tym biznes, technologię, styl życia i rozwój osobisty. Jest także oddanym podróżnikiem, który odwiedził ponad 20 krajów i wciąż rośnie. Kiedy nie pisze ani nie podróżuje po świecie, Billy lubi uprawiać sport, słuchać muzyki i spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi.