10 znaków, że nie masz w swoim życiu prawdziwych przyjaciół

10 znaków, że nie masz w swoim życiu prawdziwych przyjaciół
Billy Crawford

Wczoraj wieczorem zajadałem się smacznym burgerem z Uber Eats, kiedy doszedłem do miażdżącej realizacji: Nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół.

Mój umysł zaczął przechodzić przez moją listę przyjaciół w prawdziwym życiu i zamiast znaleźć świecące, inspirujące przyjaźnie, które rozświetlają moje życie, znalazłem ... cóż, miernych przyjaciół, zależnych przyjaciół, warunkowych przyjaciół, przyjaciół freeloader.

Przypomnienie sobie szczęśliwych wspomnień z dzieciństwa z moimi kumplami budującymi forty na drzewie i bawiącymi się nad rzeką i porównanie tego z moim obecnym życiem społecznym było ... cóż ... przygnębiające.

Nawet jako nastolatek moje nieliczne - ale bliskie - więzi w szkole średniej pomogły mi przetrwać trudne chwile i zawierały niesamowite doświadczenia, których nigdy nie zapomnę.

Zobacz też: 15 oznak zablokowanej kobiecej energii

Ale jak blaknące kolory na starym obrazie, te głębokie przyjaźnie zniknęły w ruchliwym chaosie dorosłego życia i nowych zobowiązań i ścieżek życia ... pozostawiając mnie tam z moim hamburgerem i samotnym sercem.

Zdałam sobie sprawę, jak bardzo jestem samotna. Jasne, że mam "przyjaciół", ale nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół. I boli mnie przyznanie się do tego, tak samo jak wtedy, gdy zdałam sobie sprawę w zeszłym miesiącu, chociaż teraz pracuję nad poprawą tej sytuacji.

Skończyłem tego hamburgera i siedziałem tam myśląc przez długi czas.Mój stan emocjonalny nie był niesamowity Mogę powiedzieć, że również.Ponieważ przez tak wiele lat, wziąłem to za pewnik: nawiązywanie znajomości nie jest wielkim problemem, jest łatwe.Prawda?

Cóż, uświadomienie sobie, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół pokazało mi, że się myliłem.

Oto rzeczy, z którymi się pogodziłem o moim życiu społecznym, które uświadomiły mi, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół.

1) Zawsze muszę najpierw wyciągnąć rękę

Częścią uświadomienia sobie, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół było zauważenie, że zawsze muszę najpierw wyciągnąć rękę.

Gdybym czekał, aż kumpel zadzwoni, żeby mnie zaprosić, czekałbym do Halloween 2030 i poszedłbym jako szkielet. Znacie to uczucie, że zawsze trzeba najpierw napisać sms-a lub zadzwonić. To upokarzające i obezwładniające.

Czuję, że moi "przyjaciele" robią mi przysługę tylko przez spędzanie czasu lub odpisywanie na SMS-y.

Mam wrażenie, że jestem na jednym końcu "huśtawki" przyjaźni i zawsze muszę wykonać całą pracę, aby huśtawka była w ruchu.

2) Czuję się jak pełnoetatowy terapeuta na podwójnym etacie.

Uwielbiam pomagać ludziom, ale nie jestem terapeutą. Uświadomienie sobie, że nie mam żadnych bliskich przyjaciół, wiązało się również z myśleniem o wszystkich czasach, w których pomagałem i wspierałem ich, a także o wszystkich czasach, w których unikali i odrzucali mnie, gdy potrzebowałem pomocy ...

"Naprawdę chciałbym ci w tym pomóc... Szczerze mówiąc teraz jestem po prostu zawalony robotą..."

Tymczasem tam pomagałem mojemu jednemu przyjacielowi przez jego rozwód, a drugiemu przez trwające wyzwanie dla zdrowia psychicznego.

Nie żałowałem, że byłem uchem do słuchania i przyjaznym doradcą, ale myśląc o tym, jak jednostronne to było, musiałem przyznać, że to nie była prawdziwa przyjaźń, to było bardziej jak ja, jako emocjonalny piesek do pocieszania ludzi przechodzących przez życiowe wzloty i upadki.

I szczerze mówiąc sam przechodziłem przez wiele wzlotów i upadków - głównie upadków. Więc w końcu trochę zmęczyłem się całym tym doświadczeniem.

3) Ilość przysług, które wyświadczam jest śmieszna ...

Jak już mówiłem, lubię pomagać ludziom, zwłaszcza tym, z którymi wiążę się w dobry sposób, ale uświadomienie sobie, jak jednostronne to było, jest tym, co sprawiło, że zmierzyłem się z faktem, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół.

Zaczęłam się czuć jak automat do sprzedaży przysług.

Od małych, przez duże, aż po wszystko pod słońcem, byłem osobą, do której można było zadzwonić i poprosić o pomoc. Jednak kiedy potrzebowałem pomocy - ups - wydawało się, że nie ma nikogo, kto miałby czas lub ochotę mi pomóc.

Brzmi jak rodzaj surowej umowy, aby być całkiem szczery z tobą, i jako ktoś, kto pracował w sektorze finansowym i nieruchomości, nie lubię surowych umów.

Cenię sobie szacunek i wzajemną wzajemność. Czasami będziesz chciał ode mnie przysługi i to jest absolutnie w porządku - nie "trzymam wyniku" - ale innym razem mogę też potrzebować odrobiny pomocy i właśnie wtedy, przynajmniej od czasu do czasu, bardzo bym chciała, żeby był przy mnie prawdziwy przyjaciel.

4) nie tylko muszę im stale pomagać, ale także usprawiedliwiać ich działania

Drugą stroną uświadomienia sobie, że nie mam prawdziwych przyjaciół, było myślenie o wszystkich czasach, kiedy musiałam ich kryć.

"Och, przepraszam, on naprawdę nie miał na myśli tego, co powiedział na tej kolacji, kiedy był pijany ...".

"Tak, Tim przechodzi teraz dziwny okres, myślę, że ma problemy z pieniędzmi, ale nie martw się przypomnę mu i na pewno ci się odwdzięczy".

I dalej, i dalej.

Nieustannie usprawiedliwiałam się też tym, jak zachowywali się wobec mnie. Na przykład: tak, Jack był naprawdę irytujący w zeszłym tygodniu, ale z drugiej strony wiem, że nienawidzi swojej pracy.

Cóż... W pewnym momencie wszystkie wymówki się kończą. I wtedy zdajesz sobie sprawę: nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół i coś musi się zmienić ASAP.

5) Samotność była moją codziennością

Pomimo mojej długiej listy znajomych z mediów społecznościowych i dość obfitych przyjaciół z prawdziwego zdarzenia, uświadomienie sobie, że nie mam prawdziwych przyjaciół, wiązało się również z refleksją nad moim codziennym nastrojem i doświadczeniem.

I szczerze mówiąc główną rzecz, na którą wpadłem, można podsumować jednym słowem: samotność.

Nie jest to rodzaj samotności, w której mówisz: "Jestem trochę znudzony".

Bardziej takie samotne, gdzie byś płakał, gdybyś nie był tak emocjonalnie odrętwiały i martwy w środku. Fajne rzeczy.

Więc ci rzekomi przyjaciele, jaka była ich rola?

Szczerze mówiąc, ich rola polegała na tym, że w wielu przypadkach sprawiali, że czułem się jeszcze bardziej samotny. Prawie nie łączyliśmy się w żaden znaczący sposób i nie mieliśmy żadnych prawdziwych interakcji poza powierzchownymi. I to rozczarowanie stało się tak codzienną rzeczywistością, że zacząłem brać za pewnik, że to właśnie są przyjaciele.

Ale nie są, prawdziwi przyjaciele to o wiele więcej.

6) Nigdy nie mogłem liczyć na moich "przyjaciół"

Inną częścią tego, co uświadomiło mi, że nie mam prawdziwych przyjaciół, jest to, że nigdy nie mogłem liczyć na moich rzekomych przyjaciół.

Nie tylko nasz związek był jednostronny, ale konsekwentnie miałem je złamać czas spotkania, wycofać się z pomagania mi, anulować w ostatniej chwili, a nawet ... niestety w jednym przypadku ... nóż w plecy i ukraść moją dziewczynę.

Niesamowici przyjaciele, na których można polegać, prawda?

Źle się czuję, stary.

I chociaż wiem, że każda przyjaźń ma swoje wzloty i upadki, to nie pisałem się na przyjaciół, którzy są tylko uczciwymi darmozjadami i zboczeńcami, którzy podglądają moją dziewczynę i udają, że są moimi kumplami.

To niskie gówniane zachowanie, które mogę już otrzymać od obcego człowieka: nie potrzebuję go od rzekomego przyjaciela.

Więc jeśli nie ma zaufania i nie ma prawdziwego szacunku, wtedy możesz zrobić dobry zakład, że nie masz żadnych prawdziwych przyjaciół.

7) Dowiadujesz się, kim są twoi przyjaciele ...

Kiedy byłem młodszy i miałem prawdziwych przyjaciół, pomogli mi wyjść z kilku prawdziwych korków: mówię o czymś więcej niż tylko o mandatach drogowych.

Ale jak wszedłem w tzw. dorosłe życie i nabyłem nowe kręgi tego, czego nie wstydzę się już nazwać fałszywymi przyjaciółmi, to wszystko się zmieniło.

W każdej sytuacji, kiedy naprawdę potrzebowałem przyjaciela, w tym w zeszłym roku, kiedy złamałem kostkę i potrzebowałem podwózki do szpitala, aby uniknąć wysokiego rachunku za karetkę, po prostu nie było nikogo chętnego, aby to zrobić.

Jasne, moi "przyjaciele" wyrażali swój szok, empatię i w ogóle.

Ale czy któryś z nich podszedł do sprawy i wziął trochę czasu ze swojej pracy, żeby zabrać mnie do cholernego szpitala? Nie.

Zobacz też: 10 rzeczy, które oznaczają, że facet jest gotów na ciebie czekać

Zapłaciłem za karetkę i siedziałem tam przeklinając o moich sh*tty ass fairweather friends.

Dowiadujesz się, kim są twoi przyjaciele, gdy sh*t uderza w wentylator: jest jeszcze gorzej, gdy dowiadujesz się, że "nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół", jak dowiedziałem się ...

8) Nie bronią cię.

Nie mogę zliczyć, ile razy moi fałszywi przyjaciele nie stanęli w mojej obronie. Przyjaciele z pracy, przyjaciele z rodziny, przyjaciele z życia prywatnego, nazwij to. Pojawia się sytuacja, w której nawet wspierające słowo lub dwa pomogą mi, a oni po prostu wzruszają ramionami.

Shrug!

F*ck that, wystarczyło wystarczająco dużo czasu tego typu sytuacji, abym doszedł do mojego burgerowego momentu, o którym mówiłem na początku.

Jest już wystarczająco dużo krytycznych ludzi i osądzających sh*t tam, najmniej możesz mieć nadzieję na przyjaciół, którzy będą trzymać się za ciebie, prawda?

Tak, prawda!

9) Kierują rozmowy na to, co mogą od Ciebie uzyskać

Jest to związane z moimi poprzednimi punktami, ale jest to duży punkt. Co druga rozmowa z moimi fałszywymi przyjaciółmi wydawała się zawsze zwracać do tego, co mogę dla nich zrobić.

Czy to była przejażdżka, mała pożyczka czy referencje.

Zawsze na koniec coś się z naszej interakcji wydobywało: jakiś zysk z ich strony i jakaś przysługa z mojej.

Ten transakcyjny typ rzeczy to nie jest przyjaźń, sorry chłopaki. Nie wykorzystuje się przyjaciół dla tego co mogą ci dać, a jeśli tak jest to nie jesteście przyjaciółmi tylko tymczasowymi współpracownikami.

10) Nie są zainteresowani twoim życiem lub pasjami

To kolejny duży, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół, pomyślałem o moich pasjach: baseball, finanse osobiste, remont domu: tak, wiem, że jestem trochę burżuazyjnym kwadratem, co mogę powiedzieć?

Ale poważnie - nie oczekuję, że moi znajomi będą podzielać moje zainteresowania, ale zawsze interesuję się tym, co ich kręci.

Przynajmniej próbować dzielić z nimi radość.

Ale moi fałszywi przyjaciele nigdy tego nie robili. Po prostu gaworzyli na mnie i traktowali mnie jak rzecz drugorzędną i to było do bani.

Podjęłam więc kroki, aby naprawić fakt, że nie mam prawdziwych przyjaciół i ... nie dziwi, że pierwszy krok zaczął się ode mnie.

Co możesz zrobić...

Po zmaganiu się z moją sytuacją i obejrzeniu pomocnych porad na temat tego, co zrobić, jeśli nie masz prawdziwych przyjaciół w poniższym wideo, zacząłem opracowywać realistyczny plan działania dla faktu, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół.

Zaczęłam budować wewnętrzny spokój i przeorientować się na robienie rzeczy dla innych - nawet małych - bez oczekiwania czy nawet przywiązania do otrzymania czegokolwiek w zamian.

W moich własnych przyjaźniach byłam dawcą, tak, ale również subtelnie angażowałam się w moją własną formę przywiązania, oczekując lub chcąc czegoś w zamian. Uświadomienie sobie, że nie mam żadnych prawdziwych przyjaciół, było dla mnie sygnałem alarmowym, aby zacząć być bardziej przyjacielem dla innych, których spotykam, nie oczekując niczego w zamian i aby stać się wewnętrznie samowystarczalną i odzyskać swoją moc.

Zostawiłam za sobą fałszywych przyjaciół, którzy tylko mnie wykorzystywali i teraz jestem przykładem, który chciałabym widzieć na świecie... Może to banał, ale czuję się o wiele bardziej spokojna i spełniona.

Ponownie nawiązałam kontakt z kilkoma starymi przyjaciółmi i - mimo że oni też są zajęci - czuję tę nową dynamikę braku potrzeby i pozwalania rzeczom płynąć.

Zaczęłam też pełniej pojmować znalezienie swojego celu i podążanie za nim, a robiąc to, stałam się mniej zależna od zewnętrznego potwierdzenia.

Dzięki uczynieniu z siebie nadajnika zamiast odbiornika - używając metafory elektrycznej - zyskałam tak wiele pewności siebie i mogłam zacząć odpuszczać wiele rzeczy.

Tak, fałszywi przyjaciele rozczarowali mnie i zostawili mnie czując się samotnym i wykorzystanym, ale poprzez bycie osobą, którą chciałbym, aby inni byli dla mnie, odkrywam na nowo, że mam całą moc i siłę w sobie, aby zacząć przyciągać i utrzymywać właściwych przyjaciół i budować znaczące połączenia przyjacielskie oparte na wzajemnym szacunku i przyjemności.

Podobał Ci się mój artykuł? Polub mnie na Facebooku, aby zobaczyć więcej takich artykułów w swoim feedzie.




Billy Crawford
Billy Crawford
Billy Crawford jest doświadczonym pisarzem i blogerem z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem w tej dziedzinie. Pasjonuje go poszukiwanie i dzielenie się innowacyjnymi i praktycznymi pomysłami, które mogą pomóc osobom fizycznym i firmom poprawić ich życie i działalność. Jego twórczość charakteryzuje się wyjątkową mieszanką kreatywności, wnikliwości i humoru, dzięki czemu jego blog jest wciągającą i pouczającą lekturą. Wiedza Billy'ego obejmuje szeroki zakres tematów, w tym biznes, technologię, styl życia i rozwój osobisty. Jest także oddanym podróżnikiem, który odwiedził ponad 20 krajów i wciąż rośnie. Kiedy nie pisze ani nie podróżuje po świecie, Billy lubi uprawiać sport, słuchać muzyki i spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi.