Spis treści
Jestem 40-letnim samotnym facetem, który cierpiał na depresję na i poza moim całym życiem.
Może jeśli znalazłeś ten artykuł, możesz się w jakiś sposób odnieść (a może po prostu z uśmiechem patrzysz na to ze swojego idealnego życia).
Ale to nie będzie jedna z tych historii "biada mi". Nie do końca, chociaż mogę sobie trochę pobłażać.
Ponieważ bez całkowitego zepsucia wielkiej końcowej rewelacji - odkryłem, że nie jest to całkiem takie złe, jak się wydaje.
Jeśli lubisz Pina Coladas... i siedzenie samemu w domu po ciemku.
Przyznaję, jestem dość samotna i przez wiele czasu nie bardzo lubię siebie i swoje życie.
To nie jest moje tinderowe bio, gdybyś się zastanawiał. Ale prawdopodobnie powinno być, gdybym był całkowicie szczery.
W pewnym sensie znalazłem aplikacje randkowe trudne. Może powinienem spróbować zamiast tego kolumny samotnych serc. Ale nie jestem pewien, jak to pójdzie albo:
"40 i samotny i przygnębiony mężczyzna szuka towarzystwa.
Jeśli lubisz Pina Coladas i siedzenie samemu w domu po ciemku, już dziś zapytaj o dalsze informacje."
Wątpię, by ustawili się po mnie w kolejce.
Mogę się wyspowiadać?
Tak przekonany, że mój status singla (nigdy nie był żonaty) w moim wieku czyni mnie jakimś dziwakiem, że ostatnio wygooglowałem "Jaki procent 40-latków jest singlem?".
Aka, jak bardzo jestem dziwnym, samotnym frajerem?
Okazuje się, że nie tak bardzo jak myślałem. Zawsze miło zacząć od dobrych wieści, aye.
W rzeczywistości 21% nigdy niezamężnych singli w wieku 40 lat i starszych twierdzi, że nigdy nie było nawet w związku.
Musi być jakieś pocieszenie w fakcie, że jeśli 27% mężczyzn w wieku od 30 do 49 lat jest samotnych, to nie czyni mnie to dziwnym.
Jak samotny mężczyzna może pokonać samotność?
Czy jesteś gotowy, bo mam zamiar dostać wszystko poważnie Yoda rodzaj mądry na ciebie teraz?
Myślałem, że moje dążenie do szczęścia koncentrowało się wokół dawania depresji buta i pokonywania samotności, którą czułem.
Założyłem, że mój status singla był znaczący dla tego samotnego uczucia. Ale zacząłem zdawać sobie sprawę, że bycie singlem ma prawdopodobnie znacznie mniej wspólnego z tym, niż myślałem.
Myślę, że bez względu na wszystko, wszyscy doświadczamy samotności, to część bycia człowiekiem.
Nieszczęście kocha towarzystwo. Ale znalezienie towarzystwa i pozostanie nieszczęśliwym nie jest rozwiązaniem, o które mi chodzi.
Więc to musi oznaczać, że zdobycie dziewczyny, żony lub nawet opiekunki na stałe prawdopodobnie nie jest prawdziwym rozwiązaniem.
Pełniejsze, bogatsze życie jest tym, czego naprawdę pragnę. Bez względu na to, jak bardzo jesteś zajęty, zawsze będziesz czuł się trochę pusty, jeśli nie będzie to miało znaczenia.
Więc co jest dla mnie ważne?
Oprócz doomscrolling Instagram i kontemplowanie dlaczego wszyscy na świecie są bardziej udane i szczęśliwe, że jest. (Poważnie, taka zabawa gra. Proponuję spróbować, ale jestem pewien, że już masz).
Tak czy inaczej, dygresja.
To, czego naprawdę chcę, to:
- Wykonywać sensowną pracę.
- Przyczynić się jakoś do społeczności, w której żyję.
- Poczuć się zrozumianym przez ludzi w moim życiu.
- Dawać i otrzymywać miłość.
- Autentycznie polubić siebie i być po swojej stronie w życiu.
Jeśli chciałem czuć się mniej samotny, wiedziałem, że próbując papier nad pęknięciami, idąc na kolejny maraton swiping Tinder nie zamierzał go wyciąć.
Nie, musiałem zrobić kilka tych rzeczy związanych z rozwojem osobistym, o których każdy zdaje się mówić w tych dniach.
Może mają rację, w końcu miłość do siebie na pewno musi być lepsza niż samouwielbienie.
Jak przestać być samotnym w wieku 40 lat?
Uderzyło mnie to jak tona cegieł:
Pewnego dnia zastanawiałam się nad tym pytaniem - jak mogę przestać być samotna w wieku 40 lat. I zamiast recytować wszystkie zwykłe wesołe historie o tym, dlaczego byłam skazana:
"Nikt mnie nie będzie chciał" i "co ja mam do zaoferowania?" (znasz ten schemat).
Uderzyło mnie nagle, że równie dobrze mogłem powiedzieć 400, a nie 40.
Zachowywałam się tak, jakby życie było bliskie daty ważności. Jakby ostatni dzwonek na szczęście miał 35 lat, a ja go przegapiłam. Wydawało się to trochę śmieszne, ale czułam się też tak realnie.
Nie wiem skąd się wzięło takie podejście.
Może ma to coś wspólnego z konkurencyjną naturą społeczeństwa. Wyścig na szczyt i to gówniane wyobrażenie, że wszyscy ludzie mają swoje gówno razem:
- Dobre miejsca pracy - zaznacz
- Czy są w związku małżeńskim - zaznaczyć
- Posiadanie 2,4 dzieci - zaznacz
Ale znam mnóstwo ludzi, którzy mają te wszystkie rzeczy i są jeszcze bardziej nieszczęśliwi niż ja. Oni też czują się uwięzieni, utknęli i są niespełnieni.
Więc to, co mi mówi, to że najwyraźniej nie ma jakiegoś idealnego przepisu na szczęście, którego nie udało mi się stworzyć.
Więc zaczęłam myśleć (w prawdziwej modzie Carrie Bradshaw):
A gdybym przestała bez końca bić się za wszystkie swoje porażki?
A gdyby tak przestać piętrzyć nieszczęście za nieszczęściem poprzez niesprawiedliwe porównywanie się do innych?
A gdyby tak uznać, że świat nie składa się w całości z Elonów Musków i Jeffów Bezosów, i to chyba dobrze?
Cóż, z pewnością, jeśli jesteś pracownikiem, który i tak chce mieć możliwość robienia przerw na toaletę.
A co jeśli nie jestem jakąś wielką porażką?
Bo wiesz co, okazuje się, że cholernie dużo ludzi też nie jest zadowolonych z pewnych aspektów swojego życia.
Rzeczy do zrobienia, gdy masz 40 lat, jesteś samotny i masz depresję.
Więc z moją nowo odkrytą mądrością, postanowiłem zdobyć pracę w programie Oprah.
Ok, może nie.
Postanowiłam jednak przestać użalać się nad sobą, w końcu nie chcę się tak czuć.
Jeśli czujesz się tak jak ja, może znajdziesz to pomocne, aby spróbować niektórych rzeczy, które robię, aby odwrócić rzeczy wokół też.
A może nie, może moglibyśmy po prostu wszyscy razem siedzieć samotnie w ciemności.
I choć to dopiero początek, to muszę przyznać, że działa.
1) Przestań brać to wszystko tak poważnie
To jest może bardzo osobiste dla mnie, ale wierzę, że śmiech jest najlepszym lekarstwem.
Wolę przyjąć podejście Monty Pythona i zawsze patrzeć na jasną stronę życia, nawet gdy wszystko jest do dupy.
Pozwólcie, że wyrażę się jasno:
Nie mam na myśli ignorowania uczuć, a już na pewno nie problemów ze zdrowiem psychicznym. Całkowicie zachęcam każdego, kto cierpi na depresję, lęk lub stres, aby uzyskać pomoc.
Nieważne, czy jest to po prostu wyciągnięcie ręki do przyjaciela, zadzwonienie na infolinię, aby porozmawiać, czy też skorzystanie z profesjonalnej pomocy. Nie cierp w milczeniu, nie ignoruj tego.
Ale nabijanie się z siebie zawsze pomagało mi radzić sobie w trudnych chwilach.
A ja uważam, że pomocna może być próba rozjaśnienia wszystkich różnych emocji, z którymi nieuchronnie przyjdzie nam się zmierzyć w życiu. Nawet jeśli są to ból, smutek i samotność.
Im mniej katastrofizuję własne życie, tym lepiej ono wygląda.
Zobacz też: "Robię wszystko dla mojej dziewczyny i nie dostaję nic w zamian": 10 wskazówek, jeśli to ty.2) Zmień swoje nastawienie
Postanowiłam, że wezmę pełną odpowiedzialność za własne życie.
Wiem, że zmiana nie jest łatwa, ale doszedłem do wniosku, że jest zawsze możliwa, jeśli się jej chce. Powiedziano mi, że to jest różnica między stałym a wzrostowym nastawieniem.
Prawda jest taka, że wszyscy się boimy.
Wszyscy martwimy się i niepokoimy o pewne sprawy, nie jest to proste, wiem, ale w końcu sprowadza się do "no i co z tego?".
Albo zajmiesz się życiem, albo zajmiesz się umieraniem. To jest to. To są dwa wyjścia. To są przerwy.
Nie próbuję brzmieć beznamiętnie.
W rzeczywistości bycie naprawdę życzliwym dla siebie było niesamowicie ważne w rozpoczęciu pomagania mi z tego wszystkiego.
Ale w pewnym momencie trzeba też być stanowczym wobec siebie i zdecydować się na zmianę postawy, jeśli nie przynosi ona nic dobrego.
3) Wiedz, że nigdy nie unikniesz całkowicie cierpienia
To było zaskakująco znaczące dla mnie. Myślałem, że mogę mieć "pozytywne myślenie" mój sposób od sposobu, w jaki czuję.
Na szczęście tak nie było, a właściwie to po prostu muszę zaakceptować coś o wiele bardziej realistycznego w życiu:
Całe życie jest cierpieniem.
Słyszałem, jak duchowy nauczyciel Ram Dass powiedział to. Uważam, że powinno to być zrobione jako naklejka na zderzak.
To nie jest tak przygnębiające jak się wydaje. W rzeczywistości jest to dziwnie wyzwalające.
Wyjaśnił, jak cierpimy, gdy nie dostajemy tego, czego chcemy, cierpimy, gdy dostajemy to, czego chcemy i uświadamiamy sobie, że już tego nie chcemy, i cierpimy, gdy dostajemy to, czego chcemy, ale musimy to w pewnym momencie stracić.
Rzeczywistość jest taka, że wszystkie drogi prowadzą do cierpienia. Nie da się go uniknąć, więc po co próbować.
Aby znaleźć spokój, nie musisz unikać cierpienia, musisz zaakceptować, że jest ono częścią życia.
Nie powinniśmy też starać się tłumić zupełnie normalnych i naturalnych ludzkich emocji. Życie ma światła i cienie, i to jest ok.
To oznacza, że mogę mieć 40 lat, być samotna i mieć depresję - i nadal prowadzić dobre, nie, wspaniałe życie.
4) Ustal, czego chcesz i podejmij praktyczne kroki, aby sobie pomóc
Ja jednak pragnę miłości w swoim życiu i chciałabym mieć partnera.
Zobacz też: 10 cech silnej i niezależnej kobiety, która zna swój własny umysłNie jestem całkowicie pewien, dlaczego tak się nie stało, ale miałem przeczucie, że to dlatego, że nie docierałem do prawdziwego źródła problemu:
Relacja, którą mam ze sobą.
Widzisz, większość naszych braków w miłości wynika z naszych własnych skomplikowanych wewnętrznych relacji.
To nie było jedno z moich natchnionych objawień, tę mądrość poznałam od światowej sławy szamana Rudá Iandê, w jego darmowym wideo na temat Miłości i Intymności.
To naprawdę otworzyło mi oczy na wpływ, jaki moja zniszczona relacja z samym sobą miała na resztę mojego życia.
Jeśli chcesz poprawić relacje, jakie masz z innymi i rozwiązać zmagania z samotnością, polecam zacząć również od siebie.
Sprawdź darmowe wideo tutaj.
W mocnym wideo Rudej znajdziesz praktyczne rozwiązania i wiele więcej, rozwiązania, które zostaną z Tobą na całe życie.
40 i samotny i przygnębiony mężczyzna
Przykro mi, że ten artykuł nie dostarczył wszystkich odpowiedzi na życie, ale mam nadzieję, że sprawił, że poczułeś się trochę lepiej, choćby przez świadomość, że nie jesteś sam.
Za obrazem, który mamy, jak inni ludzie robią, rzeczywistość jest taka, że każdy czuje się trochę zagubiony, smutny i nie ma pojęcia o tym rollercoasterze zwanym życiem.
Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy trochę przygnębieni swoją sytuacją i to jest właściwie naprawdę normalne.